W tej sekcji pokażę Ci jedną z moich pasji: urządzanie wnętrz i”zrób to sam” (tajemnicą poliszynela jest to, że jestem w tej dziedzinie kompletnym amatorem).
Ale lubię estetykę. Lubię dobierać kolory, kształty, projektować i widzieć w ruinach perspektywy i możliwości. Lubię robić coś z niczego, ratować stare i tworzyć unikalne. Lubię oglądać “przed” i “po”, i lubię słowo “metamorfozy” (może dlatego, że kojarzy mi się z Owidiuszem, a skojarzenia literackie zawsze budzą we mnie pozytywne emocje).
Miałam tę okazję, że mogłam przenieść moje projekty do strefy realizacji, remontując własne mieszkanie i dobierając wszystko tak, jak chcę (i na ile mogę).
Ważny aspekt: kamienica, w której znajduje się mieszkanie, to podupadłe, ponad stuletnie mienie komunalne, a mieszkanie było – delikatnie rzecz ujmując – ruderą. Mieszkanie bez WC (jest na klatce schodowej, do podziału na kilku sąsiadów z piętra) i łazienki, bez ogrzewania, bez instalacji elektrycznej i wentylacji.
Zatem remont i urządzenie tego 42-metrowego lokalu nie było rzeczą łatwą, ale na pewno satysfakcjonującą. Zapraszam Cię do wędrówki poprzez remonty poszczególnych pomieszczeń!